
Tym razem bohaterem cyklu miał być reportaż z podróży do Czarnobyla, ale w sieci z trudem można znaleźć recenzje tej książki, a wśród tej garstki jedynie jedna wydaje się być ciekawa. Zatem Czarnobyl wystąpi dziś z koleżanką Turcją, która jak dotąd również nie doczekała się zbyt wielu tekstów krytycznych.
Autorka bloga pisze o „Azylu”. Zainspirowana reportażem, sama odbyła podróż do Prypeci. Co prawda tylko wirtualną, ale za sprawą Street View możną poczuć się prawie jakbyśmy tam byli. Bez zbędnego ryzyka i wszystkich nieprzyjemności związanych z wchodzeniem i wychodzeniem ze strefy, przebywaniem na terenie skażonym itd itp. Tekst znajdziecie tutaj.
Ciekawie, ładnie, chociaż trochę zbyt ogólnikowo o „Turcji: obłęd i melancholia”. Recenzja tutaj.
3.Przekrój
Dawno nie czytałem tak dobrze napisanej recenzji, nie ważne czy to książki, płyty czy też filmu. Paulina Wilk pisze trochę jak sama Temelkuran, krótko, zwięźle i na temat. I udało jej się znaleźć w tej książce to czego ja nie widziałem, melancholię. Recenzja tutaj.
I to by było dzisiaj na tyle.