I właśnie takie są historie zawarte w tomie Co pozwala powiedzieć noc, maltańskiego pisarza Pierre J. Mejlak. To prawdziwe literackie perełki, zawierające w sobie cały wszechświat, a jednocześnie mieszczące się w kieszeni, zamykające w kilku minutach lektury. Takie literackie miniaturki, misternie rzeźbione przez pisarza. Przypominają te miniaturowe dzieła sztuki, jakie można oglądać w niewielkim muzeum w katalońskim Besalu.
Mejlak pisze bardzo prosto, bez zbędnych ozdobników. Jednak jego proza pięknem, urokiem i czarem przewyższa nie jedną powieść , podrasowaną pisarskim makeupem. Ze znawstwem waży każde napisane przez siebie słowo, używając ich do zapisywania, czasem może zbyt oczywistych, ale bardzo trafnych spostrzeżeń. Często trafia w punkt, gdzieś wewnątrz nas, niby przypadkiem trącając jakąś strunę, czy podkreślając coś, co bardzo chcielibyśmy przykryć nieistnieniem.
Z tomu Co pozwala powiedzieć noc, dowiadujemy się, że każda wielka historia, ma swój mały początek i koniec, a o jej wielkości nie świadczy ilość ludzi, którzy o niej rozmawiają, tylko to co znaczy dla jej aktywnych uczestników. Dla kogoś ptak zagnieżdżony w kominie będzie błahostką, którą jednak szybko trzeba rozwiązać, a dla innego staje się początkiem końca pewnego etapu w życiu. Pozbycie się niepotrzebnego przedmiotu urasta do rangi zadań niewykonalnych, a niewinne kłamstewko w Internecie, w nieodpowiednim momencie może wywołać lawinę niespodziewanych zdarzeń.
Opowieści snute przez Pierre J. Mejlak są dziwne, miejscami nawet absurdalne, ale w całkiem zwyczajny, ludzki sposób. Każdego z nas życie czasem zaskakuje, i spotykają nas rzeczy, nie tak niezwykłe jak w kinie czy literaturze, ale znacznie odbiegające od utartych schematów dnia codziennego. Autor pisze o ludziach, którzy żyją w bliżej nieokreślonym miejscu, gdzieś w Europie. Nie wdaje się jednak w szczegóły, które mogłyby czytelnikowi podpowiedzieć gdzie dokładnie rozgrywa się akcja opowiadań, a niemal każdy z bohaterów jest w jakiś sposób oderwany od swoich rodzinnych stron. Tym samym Mejlak pozwala nam na dowolne ich umiejscowienie. Nawet tuż za ścianą, w sąsiednim mieszkaniu. Wystarczy tylko przyłożyć ucho do ściany, by usłyszeć jak ktoś stuka w klawiaturę przepisując nie swoją powieść.
Książkowe Klimaty, 2018
Książka pod patronatem