Iza Klementowska w Samotności Portugalczyka próbuje przybliżyć czytelnikowi jedno z bardziej egzotycznych państw naszego kontynentu. I trzeba przyznać że robi to skutecznie. Z wielką klasą. Ta niewielkich rozmiarów książeczka, ale potężna pod względem emocjonalnym, dotyka zaledwie wierzchołka góry, jaką jest dzisiejsza Portugalia, prawdziwy tygiel kulturowy i etniczny. Ostatnich kilka dekad sprawiło że ten i tak wysoki szczyt, stał się jeszcze wyższy. Autorka w kilkunastu krótkich tekstach przedstawia nam bogaty, zróżnicowany wachlarz osobowości. Od dyktatora, sympatyka Nazizmu, António de Oliveira Salazara, przez szefa tajnej policji, zubożałego posiadacza ziemskiego, młodą socjolożkę, na emigrantach z Angolii i dzielnicach nędzy skończywszy. Dla nich wszystkich Klementowska znalazła wspólny mianownik. Jest nim samotność. Choć wygląda ona różnie, to jej powód zazwyczaj jest taki sam. Świadomy wybór wynikający ze strachu przed władzą, sąsiadami, współpracownikami, obcymi, donosem itd. Itp. Wszyscy się czegoś boją, a generatorem samotności może też być bieda.
W reportażach Izy Klementowskiej widzimy przeróżne oblicza Portugalii. Niezwykłe, literackie, wręcz poetyckie, gdy reporterka znajduje na targowisku miłosny list sprzed wielu lat, albo gdy opowiada czytelnikowi historię pierwszego spotkania Nelsona i jego żony. Brutalne, przerażające oblicze spogląda na nas z tekstów, w których autorka wprost opowiada o dyktaturze Salazara i jego następcy, o II Wojnie Światowej i wszechobecnym rasizmie. Portugalia potrafi być też święta gdy mowa jest o Fatimie i pomniku Chrystusa Króla w Almadzie, ale z tych samych powodów nakłada na swą piękną twarz tony makijażu, stając się pustą, plastikową maszynką do robienia pieniędzy. A wszystko to opisane lekko, z polotem, w przykuwającym uwagę stylu.
Wydawnictwo Czarne, 2016
Książkę znajdziesz tutaj.
Książka Do Plecaka mówi :
Portugalia bardzo często jest zaniedbywana przez reportażystów i dziennikarzy. O Niemczech i Francji mówi się często, zdarzają się artykuły o Hiszpanii, jednak Portugalia pozostaje na uboczu. Dobrze, że ktoś ten niekorzystny bilans próbuje zmieniać.
Marre mówi :
Mnie również fascynuje Portugalia jako kraj dość mało znany. A książkę oczywiście bardzo chętnie przeczytam (jak chyba wszystkie reportaże Czarnego ;)).
Justyna mówi :
Wpisuję książkę na listę tych koniecznych do przeczytania – w przyszłym roku wybieram się do Portugalii i przygotowuje się duchowo do tej wyprawy, podsycajac swoją ekscytację:-)
Jakub Sobieralski mówi :
Zazdroszczę 🙂