Sięgając po Jeszcze rok, można mieć nadzieje, że będzie to proza bliska ostatniemu dziełu Remarqua, który wyśmienicie zobrazował środowisko emigrantów w Stanach Zjednoczonych. Faktycznie, pierwsze dwa opowiadania podtrzymują tę nadzieję. Każde kolejne jednak sprawia, że bezpowrotnie on znika.
Teksty zamieszczone w tym tomiku niczym szczególnym się nie wyróżniają. Jedno opowiadanie podobne do drugiego, jednakowo pod względem prowadzenia narracji, poziomu dramatyzmu, oraz bohaterów. Odnosi się wrażenie, że wszyscy zostali wycięci z jednego szablonu.
Również pod względem stylu Jeszcze rok nie zachwyca. Nie pomogły tu nawet starania tłumacza, który zrobił wiele, by tej prozie nadać charakteru i wyrazistości. Oprócz banalnych najczęściej problemów bohaterów, w większości dotyczących relacji damsko-męskich, znajdziemy w tych opowiadaniach wyraźną niechęć autorki do starego kraju, często niesłuszną i krzywdzącą dla jej rodaków.
Opowiadania Sany Krasikov przykuwają uwagę czytelnika jedynie na chwilę. Szybko się o nich zapomina. Jeśli szukamy lektury dobrej jako odskocznia, pozwalającej uporządkować myśli i dać wytchnienie głowie, Jeszcze rok będzie idealny.
Wydawnictwo Czarne, 2010