Niemal się to udało. Prawdziwi, żywi Indianie są dziś zaskoczeniem dla niejednego białego, a czasem nawet dla nich samych, już tak bardzo zamerykanizowanych i wybielonych. Bohaterami Nigdzie indziej są współcześni Indianie, nazywani miejskimi, jakże odmienni od tych, których znamy z westernów czy książek Karola Maya. Niewiele pozostało z ich kultury. Ledwie kilka elementów, których rozpaczliwie chwytają się, niczym ocaleni z morskiej katastrofy. I nimi właśnie są, rozbitkami, często bez korzeni i przeszłości, pozbawieni swojego miejsca na ziemi, nieliczni uratowani z pierwszego na świecie Holokaustu.
To, co rdzennym amerykanom uczynili biali kolonizatorzy, jest równie okrutne i przerażające jak działania Hitlera i jego zwolenników. A może nawet jeszcze potworniejsze. Tommy Orange wspomina tylko o tym bestialstwie, podając kilka przykładów, ale to wystarczy, by odczuć ciężar tej trwającej kilka stuleci tragedii. I wciąż ona trwa, choć teraz już siłą rozpędu, napędzana przez samych poszkodowanych.
Autor zachowuje obiektywizm w kreowaniu postaci swoich sióstr i braci. Nie ocenia nikogo, ale przedstawia ich takimi, jakimi są dzisiaj, pozwalając czytelnikom, by sami wyrobili sobie opinię na ich temat. Są to w większości ludzie słabi, dokonujący niewłaściwych wyborów i mocno przez to poturbowani, uzależnieni od alkoholu lub wirtualnego świata. Niektórzy zachowują się tak, jakby dopiero co opuścili rezerwat i z dnia na dzień kazano im żyć samodzielnie i jakoś sobie radzić. Borykają się także z problemami, które dotykają każdego z nas, śmiertelną chorobą, przemocą domową, problemami w pracy, złamanym sercem czy odrzuceniem przez rówieśników.
Nigdzie indziej jest nie tylko powieścią społeczno-obyczajową z elementami historii. Wciąga i hipnotyzuje niczym rytualne Indiańskie tańce i śpiewy. Tommy umiejętnie i powoli buduje napięcie, prowadząc do bardzo wybuchowego finału. Wiele wątków i postaci, splata się w jedną wielobarwną tkaninę, w której wzór wkradł się jednak drobny fałszywy ścieg. Jaki? Musicie przekonać się sami, sięgając po tę błyskotliwą, poruszającą powieść.
Zysk i Ska, 2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję: