Śmierć profesora była wielką stratą dla nauki, humanistyki i filozofii. Przede wszystkim jednak stratą dla nas, ludzi. Zarówno w znaczeniu globalnym, jak i osobistym. W tych trudnych czasach pozostaje nam jedynie kontynuować dzieło księdza Tischnera. Najlepiej poprzez obcowanie ze spuścizną myśliciela, lekturę jego licznych książek i artykułów. Punktem wyjścia może być biografia niezwykłego duchownego, napisana przez Wojciecha Bonowicza.
Autor pochyla się nad życiem i twórczością księdza, przyglądając się mu z godną podziwu wnikliwością. Ponad sześćset stron, blisko dziewięćset przypisów i obszerna bibliografia, oprócz wszelkich innych dowodów, przemawiają za tym, że bohater książki daleki był od przeciętności. Wyraźna jest też sympatia i czułość, jaką Bonowicz darzył kapelana Związku Podhalan. Nie ma natomiast w książce prawie w ogóle samego autora, co wcale nie jest normą, jeśli chodzi o biografistykę.
Jest więc to najczystszy i obiektywny obraz księdza Tischnera, człowieka głęboko uduchowionego, erudyty, rozmiłowanego w kulturze, ze szczególnym naciskiem na literaturę i góralską ludowość, filozofa, myśliciela, ale też zwyczajnie ludzkiego. Bonowicz stara się też przedstawić zmieniający się na przestrzeni lat światopogląd Tischnera, jego zainteresowania i myśl filozoficzną oraz ewolucję jako katechety i księdza. Siłą rzeczy, przy tak szerokich horyzontach i otwarciu na świat, jest to tylko dość ogólny zarys całego intelektualnego dorobku Józefa Tischnera. Jednak już tylko to wystarcza, by czytelnia zmusić do myślenia, innego spojrzenia na siebie, bliźniego i otaczający go świat. Może to przysporzyć wiele trudności, jeśli studiowane przez księdza profesora nurty filozoficzne są nam obce.
Bardzo szczegółowo jest natomiast przedstawiona epoka, w której przyszło księdzu Tischnerowi pracować i głosić Słowo Boże. Czasy smutne, okrutne, czasy bezwzględnej walki z wolnością człowieka i z Kościołem, walki, która toczy się do dziś, także wewnątrz tej instytucji. To również czasy wielkich idei i autorytetów, których tak nam dzisiaj brakuje. Jan Paweł II, Halina Poświatowska, Leszek Kołakowski, Roman Ingarden to tylko kilka spośród wielkich postaci dwudziestego wieku, których Tischner podziwiał, z którymi współpracował i z którymi się przyjaźnił.
Na kartach książki obecne są także postacie, które dziś nie istnieją w świadomości przeciętnego Kowalskiego czy Nowaka, a kiedyś były na ustach wszystkich. Na przykład Józef Kuraś, żołnierz Wojska Polskiego i Armii Krajowej, oficer Batalionów Chłopskich i Urzędu Bezpieczeństwa, partyzant na Podhalu w czasie II wojny światowej, pod koniec życia, działając pod pseudonimem Ogień, był jednym z dowódców oddziałów podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego. Oskarżony o zbrodnie przeciwko cywilom, był jednym z tych, których Tischner starał się bronić, co wywołało kontrowersje wokół jego osoby.
Co ksiądz Tischner powiedziałby dzisiaj? Jakie stanowisko zająłby w stosunku do bieżących wydarzeń? Tego nie wiemy, a wszelkie domysły i przypuszczenia są nie na miejscu. Pewne jest jednak to, że „Józik„ był mentorem, a może też i przyjacielem, o jakim wielu z nas marzy w skrytości. Pewne jest też to, że jest nam dziś potrzebny nie mniej niż kiedyś, a także to, że takich książek, jak Tischner Biografia, również nam potrzeba. Oby powstawało ich więcej.
Znak, 2020
Lena mówi :
Mam poprzednie wydanie, nie wiem czy coś autor zmienił?
Zawsze, gdy jestem na Podhalu to odwiedzam grób księdza w Łopusznej, polecam również muzeum, kościół i dwór Tetmajerów:)
Oczytany Facet mówi :
Nie czytałem poprzedniej wersji, ale chyba tak. Autor wspomina o pracach na poprzednią wersją..
Anonim mówi :
Dużo nowych informacji. Myślę, że warto zapoznać się z nowym wydaniem.